tego dnia

leśny duszek

wyglądając przez okno myślałam o sobie:
czy coś się stało? czy to ja coś źle robię?
moja miłość niebezpiecznie szybko
uciekała przede mną, widziałam ją tylko
odjeżdżającą z pośpiechem sprzed mojego domu.
czemu zawsze ja jestem niepotrzebna nikomu?
zostawić samotnie taką wdzięczną twarzyczkę,
mnie, szarawą od starości doniczkę?
jakby dom był wysypiskiem śmieci -
- to jej nie obchodzi, jeśli z okna zleci,
to jej nie obchodzi, jeśli się zbije,
pani przecież nie wie, że doniczka żyje.

---

z impetem otwierając malinowe usta
poczułam, jak coś smacznego mnie muska.
nie widziałam tego, widzieć nie mogłam;
wzrok mnie zawiódł, ja siebie zawiodłam.
kaleka wielka, nieszczęście chodzące -
- taka niepotrzebna, takich są tysiące!
czy tylko ja, ze swoją ślepotą,
zauważam, że tak sądząc - jesteś idiotą?
czy tylko ja, ze swoim zdaniem,
zajmuję się kuchnią, rodziną, praniem?
nawet ta słodycz trwa tylko chwilę -
- osładza mi życie, choć jest jej tylko tyle,
ratuje przed depresją, kalectwem umysłowym
nawet, jeśli jest się na nie gotowym.
a teraz proszę, daj więcej słodyczy;
nie wódź jak psa, trzymając na smyczy.

Ola

kurva, kocham twoje wiersze ♥♥♥ u know?

leśny duszek

i know darling, i know i love u! dzięksik ;*

leśny duszek

chwilo trwaj
wykwintna i elegancka
wychyl się
i zaskocz mnie znienacka
ucałuj kruche dłonie
ukołysz wśród kłosów do snu
bądź mi przychylna
jak wątłe łodyżki lnu
zatańcz ze mną
otul ciepłem
wyszepcz czule coś
bądź powietrzem i mojej skruchy synonimem
chwilo trwaj
w uśmiechu i tęsknocie
tylko trwaj
sama, acz radosna
trwaj

Ola

wiesz, nadal lubię twoje wiersze. najlepszy pierwszy, zaś drugi niezbyt xd